niedziela, 27 grudnia 2015

BTS'owe pierniczki - czyli świąteczne prezenty i upominki

Więc tak jak pisałam o nich będzie osobny post.

Na przełomie kilku lat dość mocno się pozmieniało jeśli chodzi o dawanie prezentów w naszym domu. Ja obecnie wolę je dawać niż otrzymywać a najbardziej cieszą mnie drobne symboliczne niespodzianki. Lecz i tak zawsze pod choinką znajdę pod choinką to o to poproszę. Przełom miał miejsce 4 lata temu, i moje prezenty choć i tak tanie nie są to w porównaniu z tymi sprzed 5 laty są niczym.
Moje prezenty z przed kilku dni można wyliczyć na około 150/200 zł i też moich dwóch braci dostało prezenty za tą sumę, kiedy przed 5cioma laty wartość moich prezentów była w granicach 1500 zł, gdzie pamiętam że jak tylko otworzono sklepy to te 2/3 dni po świętach rodzice kupili mi telewizor.
Byłam rozpieszczonym dzieckiem i zawsze na święta dostawałam to o co prosiłam w liście do mikołaja. Dlaczego więc okres sprzed 5 lat nazywam przełomem?
Może dlatego że dojrzałam, poznając smak dorosłego życia, w roku 2011/2012  dużo się zmieniło... Ja się zmieniłam. Poznałam wszystko z czym na co dzień walczą rodzice i wzięłam swoje zachowanie głęboko do serca, lecz głównym powodem było też szykowanie się do kupna domu. Bo choć mój tato nie zarabia małych pieniędzy to chcąc kupić wymarzony własny dom musieli zaciągnąć kredyt, a mimo to nie chcą odmawiać nam przyjemności żałując ich sobie.
Więc chciałabym im wszystko wynagrodzić.
Okeyy, dość już o moich wspomnieniach bo nie chce się ich pewnie wam czytać, to dla mnie ma to ogromne znaczenie, bo ludzie dalej mają mnie za rozpieszczoną córeczkę tatusia, która w życiu o nic się martwić nie musi, kiedy wcale tak nie jest.

A przechodząc do tematu świątecznych prezentów jakie otrzymałam:

Po raz pierwszy ktoś sprawił mi tyle radości wręczając mi pierniczki. Moja niedawno poznana koleżanka, z którą już bardzo się zżyłam bo podarowała mi te najbardziej wyjątkowe doprowadzając mnie do łez szczęścia choć wcale nie musiała tego robić. Nie były to zwykłe pierniczki a z ulubionym zespołem. Tak więc obdarowała mnie BTS`owymi pierniczkami  ♥
Sandra dziękuję Ci bardzo! Kiedyś się odwdzięczę!


Wszystko pod domowym drzewkiem było tym co chciałam w wcześniej sobie upatrzyłam, mieszcząc się w granicach 150 zł.
A o to i one:

skarpetki 
Tak skarpetki, może i nie którym wyda się to absurdalne i śmieszne lecz ja naprawdę je chciałam dostać. Są uroczo opakowane i przyjemne w dotyku.

Przepraszam za jakość mojego kalkulatora więc i dam te z katalogu bo są naprawdę takie jak na zdjęciu.

Skarpetki są z oriflame, i wyglądają jak babeczka, będą więc idealne na zimowe wieczory przy książce. I koszt katalogowy to 29,90 lecz ja jako konsultant kupuję je w hurcie.


selfie stick
Już jakiś czas na niego się czaiłam lecz nie było potrzeby by o kupić, przez ważniejsze wydatki, i świąteczny czas był chyba idealnym pretekstem skoro tato sam wpadł na ten pomysł by mi go sprezentować.

Koszt takiego kijka to 25 zł około, może i da się kupić taniej lecz już mi nie zależy. Nie obsługuje on mojego HTC, ale na pewno wczytuje Samsungi.


Rafaello
Słodkości nigdy dość, a i tak zawsze jemy je wspólnie i oddam więcej rodzicom niż sama ich zjem.


koszt takiego opakowania to około 10 zł.

♥ BTS: the most beautifull moment in life part 2 (peach ver.)
I gwiazda wieczoru, bo najlepsze na koniec, to nowy album BTS.

Lecz o nim rozpisze się w osobnym poście ;)


A co Wy postaliście pod choinkę, jak u was wyglądają święta? 

~ Kto chce być na bieżąco niech zaobserwuje! 
Do zobaczenia!! ^^


1 komentarz:

  1. U nas w domu nigdy nie było żadnych prezentów na święta jak byłam mała, dopiero w późniejszym okresie pojawiły się jakieś symboliczne słodycze :D

    OdpowiedzUsuń