poniedziałek, 4 stycznia 2016

Beskidzkie łakocie (paluszki w czekoladzie) ... Polskie Pocky?


Witam w nowym 1016 roku! 
Kilka miesięcy temu idąc z koleżanką do kiosku w Katowickim Dworcu przyuważyłam coś na kształt Pocky od Polskiej firmy, lecz będąc bez gotówki i w pośpiechu na autobus i musiałyśmy to zostawić.

Owe coś wpadło w moje łakome łapki dnia 24.12.2015 roku w trakcie ostatnich zakupów przed wigilijnych. Postanowiłam zakupić od razu 4 opakowania w razie gdyby mi testerowe zasmakowało.
Znalazłam je w markecie Auchan i kosztowały 2,99 zł za 50 gram paluszków w czekoladzie.


Mowa tu będzie o paluszkach w mlecznej czekoladzie marki Beskidzkie, które są Polskim wyrobem.
Jeśli chodzi o skład to jest on na papierowym kartoniku, lecz zdj lepszej jakości nie mam a nowy telefon to odległy wydatek.

Moje trzy grosze: 
"Kupując je miałam tylko jedną obawę, że będzie to zwykły paluszek (bez soli) oblany w czekoladzie..."
Co mogę o nich powiedzieć? :
Po pierwsze opakowanie - ładne, i zachęcające do zakupu, w kartoniku jest folia w której znajdziemy paluszki (tak identycznie jak w Pocky).
Po drugie wnętrze - Wszystkie paluszki były w całości co jest miłym widokiem.
Czekolada jest mleczna, była bardzo słodka i smaczna wiec mile mnie zaskoczyła. Lecz gdy ją zlizałam mogłam się skupić na 'smaku' paluszka. I co się tylko potwierdziło to ta moja obawa że to zwykły paluszek (bez soli) oblany czekoladą.
Każdemu fanu japońskiego Pocky to od razu żuci się w kubki smakowa i będzie z jednej strony czymś codziennym lecz i z drugiej czymś zupełnie obcym.
Na pewno pokocha je ktoś kto uwielbia słodkości, lecz tak spójne jak nasze ukochane japońskie Pocky nie są.

Chciałabym wiedzieć co Wy sądzicie o nich jeśli je jedliście, i co sądzicie o polskich zamiennikach azjatyckich łakoci?

Jeśli chcecie więcej takich postów to zapraszam do obserwacji bloga :)

1 komentarz:

  1. Mi akurat smakują i właściwie nie są dla mnie mniej atrakcyjne niż Pocky.

    OdpowiedzUsuń