niedziela, 7 czerwca 2015

Koreańska grzywka - mój wybryk z przed 2mies ..

Jak tytuł i wcześniejszy post nawiązują to pokusy, której uległam 2 miesiące temu, by wrócić do grzywki po prawie 2 latach.
Sami oceńcie jak było/jest lepiej.
Zdjęcie po pierwszym cięciu

Planowałam nawiązać bardziej do 2-giej wersji. Lecz co kilka myć docinałam kosmyki, ponieważ codzienna jej pielęgnacja mnie przerastała (tak wolę spać 10min dłużej zamiast się bawić z włosami xD)

Zdjęcia z "drugiej tury"

Na drugi dzień po noszeniu na wałkach, lekkim tapirze by się trzymała
i nie przetłuściła zawsze jest nieco krótsza.


Ostatecznie parę dni temu moja grzywka przybrała postać 1wszego wzorca z zeszłego posta tematyki włosowej, ścinając włosy bliżej od czubka głowy.

Jest ścięta nieco na kształt trójkąta.
Ostatnia "gruba"faza


I co sądzicie? Warto było ponieść się emocją i ulec pokusie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz