wtorek, 3 maja 2016

Prezenty urodzinowe 2015r <- wspominamy

Rok 2015 był dla mnie dziwnym czasem, zaniedbałam sobie wiele rzeczy, a w tym tez bloga.
Są posty które piszę dla was, ale też takie które samolubnie piszę sama dla siebie. Myślę że ten zaliczę do tych samolubnych, po prostu chcę pamiętać ten miły dzień i za parę lat przeczytać tego posta. Są rzeczy których nie pamiętamy po 1 dniu i są takie które odbijają się w naszej głowie po par latach. Więc by móc do tego wrócić dziś znów powspominam.

Miałam zrobić przyjęcie urodzinowe dla swoich przyjaciół, lecz i z tego planu nic nie wyszło, przez brak finansów które poszły na koncert Block B, i prawo jazdy.
Około tygodnia po moich urodzinach w majówkę odwiedziły mnie moje przyjaciółki, i nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to ze były wszystkie w pełnym składzie i zaczęły składać mi ponownie urodzinowe życzenia i wręczyły prezent.
Byłam bardzo wzruszona i niewiele brakowało bym się rozkleiła. Bo wcale na to nie liczyłam. Nie spodziewałam się prezentów, więc kiedy dostałam 3 ważne dla mnie symboliczne rzeczy moje kokoro robiło mocne doki doki  


♥ Opakowanie:

 może i to dla niektórych nie ma znaczenia i ich rozbawi, lecz dla mnie to sentyment. Całość była opakowana w papier firmy Oriflame. A Ci co znają mnie prywatnie wiedzą że po uszy utopiłam się w tej marce.

♥ Płyta Miyaviego: 
kolejna sentymentalna rzecz, ponieważ to na jego koncercie byłam w 2014 roku i był to mój pierwszy koncert.


♥ Przecudna kartka:
Robiona specjalnie dla mnie co czyni ją jeszcze bardziej wyjątkową. Z moim UB oczywiście,i w niej spisane życzenia. A to własnie takie rzeczy najbardziej sobie cenię.


Więc te trzy rzeczy (Korea, Japonia i Oriflame) to bardzo ważne dla mnie symbole. Którymi dziewczyny mnie obdarowały. Nie wyobrażam sobie już życia bez żadnej z tych rzeczy, one są częścią mnie a ja częścią ich.
Choć późno to jednak raz jeszcze chciałabym im podziękować!
Bo na te wspomnienia moje kokoro wciąż robi doki doki.
Ps. Mam nadzieję że ciasto oraz lody wam smakowały ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz