środa, 24 czerwca 2015

Śląska noc z k-pop’em – Relacja

Dojazd do samego klubu był bardzo prosty, Katowicka komunikacja bardzo nam to ułatwiła, a z przystanku do klubu miałam może 10minut pieszo.

Zaczęło się wszystko tuż przed 20:00 (12 czerwca 2015), potem muzyka grała głośniej. Małe grupki już zbierały się pod klubem.

Plakat przy wejściu do klubu



Wybrałam się z dwoma przyjaciółkami, lecz co rusz poznawałyśmy kogoś nowego. I to ta otwartość ludzi sprawiała tą cudowną atmosferę.
 
Tak o 20:00 weszliśmy do klubu, i od razu zaczęliśmy tańczyć, po mimo iż na początku było niewiele bo koło 20 osób, co nie daje dużej liczby, to od początku wszyscy tańczyli i dobrze się bawili.


 
Klub/teatr sam w sobie był bardzo przyjemny, wystrój niczego sobie, ekipa organizująca imprezę równie otwarta i uśmiechnięta.

Taki tam wystrój ..



Tej nocy pasja do muzyki, tańca i Korei unosiła się w powietrzu.
Piosenki były głośne, kiedy pot oblewał nasze wyczerpujące ciała, wychodziliśmy na zewnątrz odpocząć, napić się lub po prostu patrzeć na innych. Lecz kiedy tylko usłyszeliśmy naszą ulubioną piosenkę od razu  biegliśmy na parkiet.
Nikt tam nie bawił się sam!



Dla mnie tego wieczoru królowały zdecydowanie zespoły na B! (BTS, Block B, Big Bang), które dobrze znam, ale równie dobrze bawiłam się przy SUJU, i poznałam piosenkę Crayon Pop- bar, bar, bar, którą pierwszy raz słyszałam (i widziałam taniec, od dziewczyn) i do tej pory nie mogę wyrzucić jej z głowy. Obowiązkowo nauczę się choreografii. Choć przy innych zespołach też się bawiłam. I nie spodziewałam się że jest tyle nie znanych mi piosenek, bo naprawdę długo słucham k-pop’u i nie jestem kimś kto ogranicza się tylko do tych ulubionych zespołów, a jestem bardzo otwarta na nowe propozycje.

Ludzi przybyło, i w pewnym momencie na tańce było troszkę ciasno, a w tłumie było dwóch Koreańczyków.



Bawiliśmy się do 2:00 rano, kiedy + Social zakończyło imprezę. Na powrotny autobus czekałam do 3:41 razem z przyjaciółką i nowo poznaną dziewczyną, bo w grupie zawsze raźniej, choć zaczynało już świtać. A gdy szłam do domu było już zupełnie jasno i bardzo duszno, co nietypowe o godzinie 4 rano.

A tu mnie widać ;)

Podsumowując całość:

Ludzie świetni, atmosfera cudowna, muzyka … no tego to nie muszę opisywać. Noc taneczna i nie tylko, klub był bardzo w porządku. +Social się postarało, a ja (i nie tylko) byłam mega zadowolona.
Zamiast padać ze zmęczenia to chciało misie śpiewać i tańczyć, przez następne kilka dni.
Bardzo czekam na następną Śląską noc z k-pop’em, miło by było tak wakacje zakończyć.
I serdecznie pozdrawiam tych wszystkich, którzy bawili się tam ze mną.
Osobistych zdj nie mam więc dam kilka od +Social


Więc kto tam był?

2 komentarze:

  1. Kiedyś byłam na k-popowej imprezie w Krakowie, ale tam jest tak obrzydliwa ciasnota i takie tłumy, że ruszyć się nie da, więc podziękowałam XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Poszłabym gdybym mieszkała w Katowicach , ale tak jakoś się złożyło ,że mieszkam w Rzeszowie XD
    warofkpop.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń